Jak dobrze wybrać zawód? – na to pytanie ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Wybór ścieżki kariery to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. Jak go podjąć, by nie popełnić poważnych błędów? Przeczytaj artykuł i dowiedz się więcej! Możesz także odwiedzić naszego Facebooka, by być na bieżąco.
Zbadaj się! Poznaj swoje silne i słabe strony
Nikt nie nadaje się do każdej pracy. Taka kolej rzeczy. Każdy zawód wymaga pewnych predyspozycji, a nie da się posiadać wszystkich. Wiele z nich się po prostu wyklucza.
Załóżmy, że ktoś chce zostać żołnierzem. O co powinien spytać samego siebie przed wyborem? Należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań: “Czy jestem odporny na stres?”, “Czy mam zdolności przywódcze?”, “Czy jestem skłonny znosić trudne warunki?”.
No dobrze. Każdy zawód czegoś wymaga. Ale jak dowiedzieć się, czego dokładnie? Nasze wyobrażenia mogą być złym doradcą. Nie są przecież oparte na rzeczywistości. Można na przykład spytać kogoś, kto para się danym zawodem. Jeśli nie mamy takiej możliwości – może warto dostać się na facebookową grupkę branżową? Warto też rozpisać swoje słabe i mocne strony. Kreatywność może być sprzymierzeńcem w agencji reklamowej, ale w wojsku jest niemile widziana. Podobnie skłonność do ryzyka będzie zaletą w karierze sportowca, ale na wiele się zda w pracy z dziećmi.
Dobrym pomysłem na „zbadanie się” może być wizyta u doradcy zawodowego. Istnieją naukowo przetestowane narzędzia do przeliczania naszych cech na potencjalne profesje. Spojrzenie fachowca wspierającego się narzędziami może być dużo lepsze niż próba samodzielnej diagnozy.
Jeśli ktoś mimo wszystko nalega na samodzielną diagnozę, to nie jest zostawiony na lodzie. Do samodzielnej oceny swoich predyspozycji dobrym narzędziem może być na przykład test Belbina. Na podstawie odpowiedzi przydziela on jedną z ról w zespole. Jest to o tyle dobre narzędzie, że są role, które nie w każdej branży znajdą miejsce. Pozwoli to zweryfikować marzenia.
Innym narzędziem są testy zawodowe. Nie są one tak dokładne, jak doradca, ale potrafią względnie dobrze nakreślić sytuację. Najlepsze testy są niestety płatne, jednak i z darmowych można wyciągnąć dla siebie korzyść.
Nie bój się próbować
Przed wyruszeniem na wojnę żołnierze trenują na poligonie. Czyli de facto symulują wojnę. Dobrym pomysłem na zweryfikowanie swoich planów może być wybranie się na „poligon”. Ktoś chce być programistą? Niech po opanowaniu odpowiednich umiejętności uderzy do organizacji non-profit i odświeży jej stronę.
Próbowanie na „poligonie” ma pewną zaletę. Nie wiąże się z taką presją, jak praca komercyjna. Zawsze można się z tego wycofać i wybrać coś innego. Po paru latach pracy w źle dobranym zawodzie przebranżowienie może być trudne.
(Nie) słuchajmy innych!
Są dwa rodzaje krytyki. Konstruktywna i niekonstruktywna. Konstruktywną można uprościć do formuły X jest źle, ponieważ Y, gdzie Y oznacza merytoryczne uzasadnienie. Niekonstruktywną do X jest źle, bo tak. Podobnie jest z radami zawodowymi. Są często udzielane, zwłaszcza przez najbliższych. Można się na nie burzyć. Mogą przybierać natarczywą czy niemiłą formę. Jednak czy zawsze warto ich nie słuchać?
Jeżeli ciocia ciągle powtarza, że Piotrek MUSI zostać programistą, bo programiści dużo zarabiają, to jej rada nie jest warta szczególnej uwagi. Co z tego, że programiści dużo zarabiają, skoro Piotrek nie ma odpowiednich predyspozycji, by zostać jednym z nich? Może się do tego zmusić, ale z powodu na przykład braków w logicznym myśleniu zawsze będzie do tyłu względem pasjonatów. Większość swojej pensji wyda na wizyty u psychologa i leki uspokajające.
Teraz rozważmy przykład kolegi. Kolega doradza, żeby Piotrek został copywriterem. Zwraca uwagę na to, że nasz bohater lubi pisać i robi to dobrze. O czym świadczą np. opinie polonistki (konstruktywne!). W tej pracy Piotrek przekuje swoje talenty na cenne rynkowo umiejętności. Będzie się spełniał i chętnie rozwijał, deklasując konkurencję. No i pensję wyda na swoje pasje, a nie zawodowe zamiłowania terapeuty.
Rada oczywiście może być konstruktywna w opinii tego, kto ją daje, ale nie musi być taka w rzeczywistości. X, bo Y. Konstruktywne rady powinny skłaniać do refleksji. Czy Y odpowiada stanowi faktycznemu? Ktoś przecież może dostrzegać w nas cechy i predyspozycje, których tak naprawdę nie mamy.